Cisi Pracownicy Krzyża

Stowarzyszenie Cichych Pracowników Krzyża jest ruchem założonym przez ks. Prałata Luigiego Novarese i siostrę Elwirę Miriam Psorullę. Za datę jego powstania przyjmuje się 1 listopada 1950 roku. Członkami Stowarzyszenia są duchowni i świeccy, którzy całkowicie poświecili się Bogu oraz pragną świadczyć o swej pełnej i głębokiej komunii z Chrystusem udzielając wsparcia osobom cierpiącym. 18 lutego 1960 roku Kościół po raz pierwszy potwierdził istnienie Stowarzyszenia w Diecezji Ariano Irpino, określając je jako Pobożne Stowarzyszenie. Następnie, 24 listopada 1960 roku, papież Jan XXIII w swoim Breve Apostolskim Valde probandae nadał mu tytuł Primario.

Siewcy Nadziei

„Dla mnie najlepszym bogactwem jest cierpienie, które pozwala mi od czasu do czasu odłożyć w „banku” Bożym część moich cierpień z nadzieją, że będę mógł je podjąć kiedy Pan wezwie mnie do życia wiecznego. […]

„Moim powołaniem jest cierpieć aż do samego końca!”

Dla Angiolina momentem zwrotnym, jego gajem Getsemani, była szkoła zawodowa w Bresci […]

„Nie kocham cierpienia, ale chętnie je akceptuję; widzę w nim bowiem urzeczywistnienie woli Boga. Chorzy są konstruktorami nieba: swoimi cierpieniami budują wspaniały most łączący Boga z ludźmi”. […]

„Zachowajcie w sobie wiarę: w niej znajdziecie siłę, aby przejść przez nieuniknione próby życia. Umiejcie dziękować Bogu za radość, którą Wam ześle w życiu i pomóżcie innym uszlachetniać ich własne cierpienie poprzez życie w łasce.” […]

„Chciałabym być jak te świece , które wypalając się nie pochylają się i dają światło, i zgasnąć dopiero, kiedy dam z siebie wszystko! Dziękuję Ci, mój Boże, że powierzyłeś mi najpewniejsze apostolstwo, apostolstwo cierpienia!” […]

„Przyjmuje z pokorą swój krzyż na tak długo jak tylko Pan Bóg zechce abym go dźwigała, ale gorąco pragnę wyzdrowieć, aby móc dużo pracować w służbie Matce Bożej i chorym. Kocham mój paraliż, bo jest czymś pięknym nie móc nic zrobić samemu a potrzebować wszystkich, ale chwilami chciałabym móc biec w służbie Pana. […]

„Pracować nieustannie, aby Mama zatriumfowała we wszystkich sercach … sprawić, aby wszyscy nasi bracia poznali Ją i coraz bardziej kochali … ale tylko modląc się i przyjmując z radością każde cierpienie i ofiarowując je, będzie możliwym osiągnięcie wielkich rzeczy.” […]

„Trzeba nadać cel własnemu krzyżowi: jeżeli krzyż ten będziemy nieść z Chrystusem, możemy osiągnąć szczyty miłosierdzia i właśnie w imię miłosierdzia, które dodaje nam ducha i pcha do działania, staniemy się szczerym, żywym świadectwem dla naszych braci” . […]

„Dialog jest metodą i normalnym instrumentem rozwoju wspólnoty; musi on być szczerym i lojalnym otwarciem się, braterskim doświadczeniem, wzięciem na siebie współodpowiedzialności. Stąd konieczność wiary w dialog i stosowania go w sposób naturalny w życiu we wspólnocie”. […]