Ogromnie ważną dla nas, osób sprawnych inaczej, jest możliwość uczestnictwa w Pielgrzymce do Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej do sanktuarium w Rokitnie. Ktoś z boku zapyta: Czemu właśnie ta pielgrzymka jest dla nas tak ważna? Odpowiedź jest bardzo prosta: „My sprawni inaczej mierzymy swoje siły inaczej, bo co roku przybywa lat a ubywa zdrowia. Nie zawsze jest ktoś, kto z serca zaopiekuje się osobą na wózku, a przecież to jest ogromne wyzwanie. Ten wózek trzeba pchać od początku pielgrzymki aż do jej zakończenia i nie jest lekko. Jest wiele miejsc wokół sanktuarium, gdzie trzeba iść tylko pod górkę a z powrotem tylko w dół bardzo uważając, aby nie zrobić krzywdy sobie i osobie na wózku. Tyle dla zrozumienia powagi tego przedsięwzięcia. I oto nadszedł tak oczekiwany dzień, sobota 11 czerwca 2016roku. Zebrani pod Kolegiatą pakujemy się do autobusu, uczynny Pan Tomek pomaga pakować wózki i balkoniki do bagażnika, jedziemy. Następny przystanek to klasztor Ojców Redemptorystów, zabieramy pielgrzymów i śpiewając pieśń „Kiedy ranne wstają zorze” jedziemy do Gaworzyc po ostatnią już grupę naszej pielgrzymki. Spod kościoła p.w. Matki Bożej Różańcowej zabieramy ostatnią grupę pielgrzymów. Po przywitaniu ruszamy już prosto do Rokitna. Teraz pielgrzymkę będę prowadzić ja, autorka tego artykułu. To jest piękne, ale robię to po raz pierwszy więc i trema jest. Zgodnie z moim planem uzgodnionym z ks. Radkiem odśpiewujemy „Godzinki ” tu ster przejmuje pan Stanisław , który donośnym głosem pięknie odśpiewuje z pielgrzymami chwałę Matce Bożej. Pogoda piękna, słoneczko nam świeci i widać po twarzach, że wszyscy są radośni. Jedziemy przecież do naszej ukochanej Mateczki pokłonić się Jej, podziękować za otrzymane łaski , przekazać Jej nasze troski i zmartwienia i prosić o nowe łaski. Te nasze, w sercu ukryte troski wyrażamy w modlitwie różańcowej. Dziś rozważamy tajemnice radosne wg św. Rity. Jeszcze kilka pieśni ku chwale Matki Bożej i Jej Miłosiernego Syna i widzimy wieże sanktuarium w Rokitnie. Jesteśmy, dojechaliśmy. Wychodzimy i udajemy się na plac wokół sanktuarium. Jest chwila przerwy. Robimy zakupy w sklepiku z pamiątkami. Ci, którzy duchowo nam towarzyszą prosili o zakup różańców, modlitewników i trzeba im wyświadczyć tą drobną przysługę.
Wreszcie na horyzoncie pojawia się znana wszystkim postać, to nasz ukochany duchowy przewodnik ks. Radek. Ostatnie scenariusze do dzisiejszej pielgrzymki. Udajemy się na „Drogę Krzyżową” wokół sanktuarium i rozważamy ja wg św. Rity. Czytam te wzruszające serce opisy stacji drogi krzyżowej a za mną idzie tłum ludzi. Jedni przyklękają , inni pochylają głowy zasłuchani w słowa. Coraz to inny pielgrzym przejmuje krzyż i tak wędrujemy do ostatniej stacji . Zamyśleni w mękę Miłosiernego Chrystusa udajemy się do auli. Tu czeka nas miłe spotkanie z ks. dr Mariuszem Dudką. Wspaniała nauka księdza uzmysławia nam, że mamy dwie ręce. Jedną ręka prosimy o pomoc, może nawet wielu ludzi . Ale mamy przecież jeszcze drugą rękę i właśnie ta druga ręka jest po to, aby dziękować za otrzymaną pomoc. Ta druga ręka jest po to, aby w miarę możliwości udzielić pomocy innej potrzebującej pomocy osobie. I to jest to, nasze ukryte w nas piękno. Mamy przecież możliwość uśmiechnąć się, uściskiem dłoni przekazać zadowolenie i radość z otrzymanej pomocy.
Po wysłuchaniu wykładu podchodzimy do „Bramy Miłosierdzia” , tu wita nas kustosz ks. kan Józef Tomiak z piękną modlitwą i wprowadza do Sanktuarium, gdzie zaraz rozpocznie się najważniejszy czas – Msza Święta. Czterech kapłanów odprawia Eucharystię, kilku posługuje w konfesjonale. Po ewangelii homilia z jakże pięknym słowem, by przekazać ukochanej Mateczce to, z czym się borykamy na co dzień, a Ona nadstawiając swoje ucho wszystkich wysłucha. Spod lekko przymrużonych powiek dojrzymy pełne matczynej miłości oczy w nas wpatrzone. Cóż jest piękniejszego niż nasza Niebieska Matka, która z taką cierpliwością nas słucha, błogosławi . Nasza Matka Cierpliwie Słuchająca każdego pielgrzyma. Mateczko tak Ciebie kochamy, prosimy przytul nas do swojego miłosiernego serca. Ty nas przecież kochasz takich, jakimi jesteśmy. Książa sprawnie rozdzielają Komunię Świętą. Chwila zamyślenia i ciche rozmowy z nasza Mateńką. Błogosławieństwo relikwiami Ojca Świętego. Długo będziemy wspominać ten dzień.
Przerwa na obiad. Siostry częstują przepyszną pomidorową z ryżem. Są też chrupki i napoje, gospodarze tak hojnie nas przyjmują . Siedzimy i zajadając zupkę rozmawiamy. Spotykamy starych znajomych pielgrzymów z innych parafii. Radości i wspomnienia przeżywamy razem życząc sobie wzajemnie dużo zdrowia. Zdrowie to dla nas niepełnosprawnych i chorych najważniejsza rzecz, resztę jak mówi najmilsza memu sercu pani Marysia „listonosz przyniesie”.
I ponownie udajemy się do Sanktuarium, odmawiamy Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa”. Zamyślenie , ostatnie spojrzenie w tym dniu na ukochaną Mateczkę i zaproszenie od księdza kustosza na kolejną już XXX pielgrzymkę wyznaczoną na 10 czerwca 2017r. Obiecujemy zbierać siły by znów tu przybyć. Przy wyjściu niespodzianka : każdy pielgrzym otrzymuje Album z II Kongresu Osób Niepełnosprawnych Diecezji Legnickiej ofiarowany przez Biskupa zielonogórsko-gorzowskiego. Piękna pamiątka, na pięknym kredowym papierze artykuły z kongresu opatrzone zdjęciami uczestników tej ważnej uroczystości poświeconej właśnie nam.
Ostatnie uściski dłoni, ostatnie życzenia szczęśliwej drogi i wsiadamy do autobusu. Po raz kolejny Pan Tomek pomaga wszystkim przy wejściu do autobusu, pakuje nasze wózki. Ostatnie spojrzenie tego dnia na Sanktuarium. Do zobaczenia Mateczko za rok, przecież to szybko zleci. Odjeżdżamy radośni, wzmocnieni słowem Bożymi błogosławieństwem, ale przede wszystkim z lżejszym sercem, gdyż wiele swoich spraw przekazaliśmy naszej Mamie do rozpatrzenia. Silni tymi wyznaniami , rozmodleni prośbami o dalsze łaski odjeżdżamy.
Po drodze zajeżdżamy do Paradyża. Podziwiamy śliczny barokowy pocysterski kościół i seminarium. Cieszymy oczy pięknymi ogrodami. Przejeżdżając obok remontowanej figury Chrystusa Króla w Świebodzinie odmawiamy Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Jeszcze kilka luźnych piosenek, jeszcze rozmowy o dzisiejszym dniu. Zawieramy nowe znajomości, wymieniamy się telefonami. I tak dojeżdżamy do Gaworzyc. Zmęczeni ciałem ale silni duchem żegnamy się piosenką. Autobus z pielgrzymami odjeżdża do Głogowa. Wszyscy szczęśliwi wrócili do swoich domów. Uzdrowienie Chorych módl się za nami, dziękujemy ci Matko Cierpliwie Słuchająca za łaskę tej pielgrzymki.